niedziela, 29 maja 2016

,,Plaga samobójców" Suzanne Young


Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień.

Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program.





Autorka pokazuje nam właściwie początki samego Programu, który funkcjonuje dopiero od kilku lat. Jego zadaniem jest ,,wyleczyć” nastolatków z depresji, prowadzącej najczęściej do samobójstwa. Brzmi całkiem bezpiecznie, w końcu chodzi o nasze dobro, prawda? Otóż rzeczywistość jest całkowicie inna. Każdy kto przeszedł Program, zmienił się nie do poznania. Nastolatkowie nie pamiętają swoich dawnych przyjaciół, chwil radości ani smutku. Oszczędzono im jedynie nieszkodliwe okruchy wspomnień o rodzinie czy szkole. W efekcie pozostają pustymi skorupami po samych sobie. Nikt nie chce trafić do Programu. Lęk przed utratą wspomnień jest tak silny i paraliżujący, że nastolatkowie wolą umrzeć niż trafić do leczniczej placówki.


,, Często zadawaliśmy sobie to pytanie: czy gdyby nie Program, popełnialibyśmy samobójstwa?
Czy może to właśnie on nas do tego popycha?”


Nie mogę nic zarzucić tej książce, jeśli chodzi o styl pisania. Jest naprawdę przyjemna w czytaniu- poświęciłam jej tak właściwie jeden dzień.


Nie jest to typowa dystopijna książka, w której jest ukazany podział społeczeństwa. Nie ma w sobie nic z ,,Igrzysk Śmierci” czy ,,Niezgodnej”. Atmosfera tej książki nie może być porównana do żadnej innej. Da się wyraźnie poczuć ciężki klimat otaczający tę historię. Powieść podzielona jest na trzy części: na to, co jest przed Programem, sam Program i na ,,po”. Najbardziej podobała mi się część opisująca leczenie, ponieważ to właśnie tam sama czułam się ,jakby ktoś nafaszerował mnie lekami. Nie mam bladego pojęcia jak Suzanne Young uzyskała taki efekt, ale wielki plus dla niej.


,,Są rzeczy, które trwają wiecznie i odrodzą się w każdych okolicznościach.”


W książce nie ma zbyt zaskakujących zwrotów akcji, a przynajmniej mnie samej nie zszokowały. Jednak akcja jest poprowadzona naprawdę dobrze i ciekawie. Bardzo łatwo da się wciągnąć.


Jeśli chodzi o bohaterów, to nie przypadli mi jakoś szczególnie do gustu. Nie są źle wykreowani, ale w rzeczywistości raczej nie przyjaźnilibyśmy się. W pewnych momentach dialogi wypadają nawet sztucznie, choć nie razi to tak bardzo w oczy i jest do przeżycia.


Reasumując książka nie jest jakimś wielkim mistrzostwem, ma drobne potknięcia, które da się wybaczyć naprawdę świetnym klimatem. Zresztą jeśli czytaliście lub przeczytacie zrozumiecie, o co mi chodzi. Całość powieści oceniam bardzo dobrze i mam nadzieję, że akcja w następnej części będzie równie dobra jak w tej.


Tytuł: ,, Plaga samobójców”
Autor: Suzanne Young
Wydawnictwo: Feeria Young
Tom: 1
Liczba stron: 456





poniedziałek, 23 maja 2016

,,Król Kruków" Maggie Stiefvater

 
Jedna dziewczyna i trzech chłopaków.Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych.
Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele w elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków - Glendowera.
Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydarzeń.
Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo...
Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii...

      







Henrietta-miasteczko, które zdaje się szeptać magiczne zaklęcia do umysłów mieszkańców. To właśnie ono przyciąga Gansey’a do Wirginii. Chłopak wierzy, że przebiega tam jedna z linii mocy potrzebna do odnalezienia Glendowera.

 ,,Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać."
Legenda głosi, że obudzenie Króla Kruków zostanie sowicie wynagrodzone. Przy poszukiwaniach towarzyszą mu Adam i Ronan, jego bliscy przyjaciele. Wkrótce do poszukiwań dołącza Blue.
  Główna bohaterka, choć pochodzi z rodziny wróżek, nie posiada daru jasnowidzenia. Można ją natomiast określić jako chodzącą antenę. Blue wzmacnia przepływ energii i rozjaśnia wizje, co okazuje się niezwykle przydatne w wyznaczeniu linii mocy. To właśnie zjednacza naszych czterech głównych bohaterów.

Książkę czyta się niesamowicie przyjemnie i szybko. Słowa wchłania się niczym gąbka i zanim się obejrzymy ostatnie wersy uciekają nam przez palce. Podoba mi się, że autorka wprowadziła humor do książki, dzięki czemu powieść nabiera swobody. Opisany Świat jest klimatyczny, owiany magią, a zarazem bardzo rzeczywisty.
Narracja trzecioosobowa pozwala nam na zobaczenie problemów poszczególnych bohaterów i ich sposobów radzenia sobie z nimi, oraz ogólne postrzeganie świata.  Zabieg ten bardzo urozmaica książkę i pomaga nam w wgryzieniu się w nią.
 ,,Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci."
Jednak największą zaletą tej powieści są bohaterowie. Niezwykłe postacie z wielowarstwowymi osobowościami wydają się być niczym nasi starzy przyjaciele, których znamy od lat. Ich tysiące twarzy przenikają się nawzajem i mogło by się wydawać, że osoby ich pokroju  są wręcz surrealistyczne, nic bardziej mylnego! Mowa tutaj głównie o Ganseyu, Adamie i Ronanie. Blue została trochę zaniedbana i pominięta, jednak uważam, że i tak jest bardziej charakterna niż większość bohaterek.
Niestety wadą powieści jest późno rozpoczynająca się akcja. Fabuła sama w sobie jest bardzo ciekawa, lecz nie usatysfakcjonowała mnie wystarczająco. Główny wątek tak właściwie został ledwo muśnięty. Usprawiedliwiam jednak to tym, że to dopiero pierwszy tom sagi, więc wierzę, że ,,Król Kruków” to tylko rozbieg do następnej części.
Ogółem świetna powieść, którą polecam każdemu miłośnikowi fantasy czy młodzieżówek. Sagę zdecydowanie zamierzam kontynuować i wiem, że będę często powracała do tej książki.

Tytuł: ,, Król Kruków”
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: Uroboros
Tom: 1
Liczba stron: 496












środa, 18 maja 2016

Na dobry początek

Cześć!

Założyłam tego bloga z myślą o dzieleniu się z Wami moimi przemyśleniami na temat książek. Liczę, że moje opinie przydadzą się Wam i być może zachęcę Was do przeczytania niektórych z nich. Postaram się regularnie dodawać posty. Zachęcam szczególnie wszystkich do komentowania jak i wyrażania swoich opinii! :)